Tuesday, October 18, 2011

Który sąd głupszy? (update 1)


http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/556317,mozna_sprzedawac_pieczywo_w_samoobslugowych_skrzynkach.html

"Nawet jeżeli kupujący mogą dotknąć pieczywa gołymi rękami albo kichnąć nad skrzynką pełną chleba, to nie znaczy, że żywność ta automatycznie jest niezdatna do spożycia.

Do takiego wniosku doszedł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości zapytany przez austriacki sąd krajowy, jak należy rozumieć europejskie regulacje dotyczące warunków sprzedaży żywności."

http://curia.europa.eu/jurisp/cgi-bin/form.pl?lang=en&newform=newform&Submit=Submit&alljur=alljur&jurcdj=jurcdj&jurtpi=jurtpi&jurtfp=jurtfp&alldocrec=alldocrec&docj=docj&docor=docor&docdecision=docdecision&docop=docop&docppoag=docppoag&docav=docav&docsom=docsom&docinf=docinf&alldocnorec=alldocnorec&docnoj=docnoj&docnoor=docnoor&radtypeord=on&typeord=ALL&docnodecision=docnodecision&allcommjo=allcommjo&affint=affint&affclose=affclose&numaff=&ddatefs=&mdatefs=&ydatefs=&ddatefe=&mdatefe=&ydatefe=&nomusuel=&domaine=&mots=bread&resmax=100


"On those grounds, the Court (Eighth Chamber) hereby rules:

Paragraph 3 of Chapter IX of Annex II to Regulation (EC) No 852/2004 of the European Parliament and of the Council of 29 April 2004 on the hygiene of foodstuffs must be interpreted as meaning that, in circumstances such as those at issue in the main proceedings, with regard to containers used for self-service retail of bread and bakery products, the fact that a potential purchaser could conceivably have touched the foodstuffs offered for sale by hand or sneezed on them does not make it possible, on that basis alone, to hold that those foodstuffs were not protected against any contamination likely to render them unfit for human consumption, injurious to health or contaminated in such a way that it would be unreasonable to expect them to be consumed in that state."


http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/557582,precedensowy_wyrok_przejecie_najmu_mieszkania_nie_po_zmarlym_partnerze_homoseksualnym.html

"Warszawski sąd oddalił wniosek o przejęcie najmu mieszkania po zmarłym partnerze homoseksualnym uznając, że jest to możliwe tylko przy konkubinacie heteroseksualnym - poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która uczestniczyła w tym procesie.

Sąd badał, czy w obowiązującym systemie prawnym są podstawy, by pojęcie "faktycznego wspólnego pożycia" rozumieć także jako związek osób homoseksualnych. Według sądu z orzecznictwa Sądu Najwyższego należy wyciągnąć wniosek, że termin ten jest interpretowany jako "pożycie takie, jak małżeńskie" - a zatem jednoznacznie wykluczający związki jednopłciowe. Zdaniem sądu brak jest orzecznictwa SN, które wskazywałoby na konieczność traktowania związków homoseksualnych jako "faktycznego trwałego pożycia". Analiza orzecznictwa SN pozwala na wniosek, że intencją ustawodawcy była chęć wyraźnego ograniczenia kręgu osób, którym przysługuje prawo wstąpienia w stosunek najmu po śmierci dotychczasowego najemcy - uznał sąd."




Pozostaje pocieszyć narodowo-katolicką "prawicę" że europejskie sądy są równie upośledzone i nieudolne jak nasze i życzyć im wszystkim zarzyganego jedzenia i utraty domów.

(Dodane 2011.10.18 17:29)
Ja jestem za 100% wolnym rynkiem. Jeśli ktoś chce kupować / sprzedawać pieczywo z / w pojemniku gdzie w każdej chwili może je obmacywać i odkładać jakiś, jak to się teraz politpoprawnie mówi, ekonomicznie wykluczony który właśnie tą samą ręką się podcierał czy grzebał w śmietniku, to proszę bardzo. Ale sprzedawanie takiego pieczywa jako "czystego" jest oszustwem, a ustalanie przez sąd że jest czyste jest już... czystym szaleństwem.

Tak samo czystym szaleństwem są próby sądowego decydowania czy więź emocjonalno-seksualno-ekonomiczna między dwojgiem dorosłych ludzi różni się w jakiś zasadniczy sposób w zależności od kombinacji ich płci. Jeśli już, od tego są psycholodzy i psychiatrzy, a ich opinia jest jednogłośna i była praktycznie od czasu kiedy homoseksualizmem zaczęli zajmować się na poważnie (czyt. "w ogóle", bo to co było na tym obszarze przedtem to była taka sama "nauka" jak "leczenie" leworęczności biciem).

Nie ukrywam że moje zdanie o istniejących przepisach dotyczących m.in. wynajmu mieszkania jest dość... niskie**, ale prawo jest prawem, jeśli "chroni"* konkubinaty hetero musi chronić konkubinaty homo, inaczej jest to pogwałcenie nie tylko obowiązującej w Polsce konstytucji, ale również zasady równości wobec prawa, czyli ni mniej ni więcej tylko podstawy cywilizacji. Nie "pąstępu", nie "społecznej wrażliwości" - cywilizacji, państwa prawa. Bez równości wobec prawa to możemy co najwyżej rozebrać się i poskakać wokół ogniska modląc się do słońca.

* to nie jest coś co powinno być regulowane ustawowo, tylko przez odpowiedni zapis w umowie najmu - choćby "w razie śmierci wynajmującego wynajem automatycznie przechodzi na osobę wskazaną przez niego wcześniej lub w testamencie". Jeśli wynajmujący w umowie nie zastrzegł że ta osoba musi być przeciwnej płci to nie ma to żadnego znaczenia, umowa przechodzi na osobę pozostałą przy życiu i ew. można ją zerwać normalnym trybem z zachowaniem wszystkich pozostałych warunków, w szczególności okresu wypowiedzenia etc. Jeśli upiera się przy takim - wykluczającym dziedziczenie m->m / k->k - zapisie, to nikt normalny kto nie podziela jego idiotycznych uprzedzeń raczej od niego mieszkania nie wynajmie, a jeśli wynajmie to z pełną świadomością że wynajmuje je od wariata który w następnej kolejności może zacząć mu robić awantury o np. spożywanie warzyw w czwartki.

** patrz paranoja z wynajmem mieszkania samotnej matce, przepisy "ochronne" ostatecznie godzące głownie w samotne matki. Tak to jest jak pomidorki próbują robić prawo.

Czyli dalej stoimy w miejscu - jak jesteś względnie zamożny to odłóż sobie na lokacie (z możliwością natychmiastowej likwidacji - czyli z niższymi procentami niż byś mógł!) 20% wartości Waszego wspólnego majątku, ot, tak, na wszelki wypadek. Podatek od bycia homo który może spaść na Ciebie w każdej chwili. Jeśli nie stać Cię na mieszkanie własnościowe - to poważnie zastanów się nad emigracją, bo tu jeśli nie ochronią Cię Twoje pieniądze, nie ochroni Cię nic.

1 comment:

  1. Najlepsze zdjęcie, jakie widziały moje zielone oczy z Panią kotką...Egzemplifikacja mądrej, acz żdziebko zbyt wyrazistej reakcji na realność świata zewnętrznego.Gratuluję i będę wracać, by się napatrzeć i poczytać, bo jest co .Serdecznie pozdrawiam.PS. Zupełnie nie pojmuję powodów, dla których wciąż śmieję się śmieje na widok białej Damy, załamującej łapki.

    ReplyDelete